sobota, 24 czerwca 2017

Czy dmuchawiec może nas czymś zaskoczyć?

 naszyjnik z żtwicy

Wbrew pozorom, są różne dmuchawce. W moich zbiorach znalazł miejsce prawdziwy „mutant”... ogromny dmuchawiec, który wyglądał jak kudłaty, wielki pompon o średnicy 10 cm. 
Miły w dotyku, puchaty i co ciekawe zachował swoją kulistą strukturę zdecydowanie dłużej od, zapewne znanego wszystkim, dmuchawca mniszka lekarskiego, który często rozsypuje się już w chwili zdejmowania go z trawnika.


Porównałam pojedyncze nasionka trzech różnych gatunków dmuchawców... pięknie prezentują się razem.
Ten największy wygląda trochę jak misternie upleciona sieć ale kiedy zatopiłam go w żywicy zdecydowanie zyskał na urodzie. 






Żywica uwypukliła tylko główne nitki parasolowate a pozostałe jakby rozpłynęły się w niej. A tak naprawdę to są one w żywicy zupełnie niewidoczne. Jedynie o ich istnieniu świadczy srebrny brokat, który wygląda jakby zatrzymał się na ich poziomie. 


Jest widoczne nawet z pewnej odległości, gdyż połyskuje w żywicy jakby było wykonane ze srebra.
Złudzenie optyczne sprawia, że na niektórych zdjęciach połyskuje złotawą barwa, ale jest to spowodowane żółtym, słonecznym światłem jakie, w tym momencie, wypełniało pomieszczenie.
Nasionko zostało ozdobione tłem w kolorze indygo, który czaruje nas swoją niesamowitą barwą, zmieniającą się w zależności położenia, od fioletu do niebieskiego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz