Od dłuższego czasu zamykam hortensję w żywicy. Pojedynczy
kwiatek wyjęty z czarującej, kwiecistej kuli, staje się oryginalną ozdobą
biżuterii z żywicy. Zachwyca mnie w
hortensji to, że przy zachowaniu pewnej cierpliwości, jesteśmy nagradzani
wyjątkową ich urodą po wysuszeniu.
Wyjściowa barwa kwitów pozwala osiągać inny
efekt finalny, czyli w chwili, kiedy są już gotowe do zalania w żywicy.
Taka też jest dzisiejsza hortensja... nazwałam ją ciemną, bo
faktycznie jej barwa jest trudna do określenia. Dodatkowo wyrazistość koloru
ujawnia jej aksamitną strukturę.
Maleńki naszyjnik zdobi kulkowy, srebrny łańcuszek.
Dla porównania, taki sam naszyjnik z jasną hortensją...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz